Witajcie,
wpis ten powinien pojawić się już końcem września, ale tak mi jakoś zeszło...
Karinka zażyczyła sobie na swoje 3 urodziny tort zamek z księżniczkami, więc cóż mi pozostało jak zakasać rękawy i spełnić urodzinowe życzenie dziecka.
Pomyślałam, pokombinowałam i zrobiłam. Nie ukrywam, że byłam z siebie dumna, a mina Karinki i gości otwierających buzie ze zdumienia - bezcenna :)
Karinka ubrana była w sukienkę księżniczkową, która przyszła w prezencie od kolegi z Londynu, a tak się złożyło, że w paczkach z prezentami dostała jeszcze koronę, różdżkę i prawdziwe pantofelki na obcasach, które jeszcze świecą :D Radość była przeogromna :)
tutaj macie moją księżniczkę ;)
A teraz uchylę rombka tajemnicy jak zrobiłam tort - dachy wieżyczek to wafelki po lodach zatopione w zabarwionym lukrze. A same wieżyczki to rurki do ociepleń pokryte masą cukrową :P
Tort był kawowo-kokosowy z wymyśloną przeze mnie masą kokosową ala Rafaello ;)
A już niedługo roczek Majusi :) Już w mojej głowie rodzą się pomysły na dekoracje i tort :) Z pszczółką Mają oczywiście :)
Majstersztyk. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńCudo!!!
OdpowiedzUsuń;* dziękuję
UsuńO matko jestem pod wrażeniem :-) mówiłaś na spotkaniu że lubisz produkować torty, ale ten tort zrobił na mnie takie same wrażenie jak na twojej córce na pierwszym zdjęciu :-)
OdpowiedzUsuńO matko jestem pod wrażeniem :-) mówiłaś na spotkaniu że lubisz produkować torty, ale ten tort zrobił na mnie takie same wrażenie jak na twojej córce na pierwszym zdjęciu :-)
OdpowiedzUsuń:) cieszę się :)
UsuńAle czadowy tort :D
OdpowiedzUsuńpadłam i nie mogę się podnieść!
OdpowiedzUsuń