W kwietniu zapisałam moją prawie 3-latkę do przedszkola.
Dostała się z czego bardzo się cieszyłam. A teraz, za tydzień już zaczyna się
przedszkole, a ja jestem pełna obaw. Czy sobie poradzi, czy się odnajdzie, jak
będziemy zdążać rano się wyzbierać…
Karinka jest samodzielna więc nie obawiam się czy pod tym
względem sobie poradzi. Bardziej się boję tego, że się czymś zrazi – jest
strasznie wrażliwa. I nie chodzi mi tutaj o guza nabitego przypadkiem – ma całe
nogi w siniakach bo co raz gdzieś w coś uderzy...
No cóż, co ma być to będzie...
Wyprawka już
przygotowana – książki WSiP (a w
zasadzie karty pracy dla trzylatków),
plecak zamówiony TUTAJ,
pojemnik na
kanapki – ofkors z księżniczkami, buty – błyszczące, brokatowe, jak na małą
fankę księżniczek przystało (obie rzeczy
zakupione w różnym czasie w Lidlu),
i worek na buty z Hello Kitty
Na resztę przyjdzie pora, bo w naszym przedszkolu mają w
planie jeszcze dla każdego dziecka zakup szczoteczek do zębów i kubków ze
zdjęciem i imieniem :) Dobrze, że oni zakupią, nie będzie problemów, że Jaś czy
Małgosia ma ładniejsze ;)
Pierwszy dzień w przedszkolu zbiega się terminami z
urodzinami Karinki i jej kolegi zza płotu. Więc dzieciaki na dzień dobry muszą
zanieść coś słodkiego dla każdego z dzielnych przedszkolaków i dla Pań.
Jejku… ale mam stresa…