niedziela, 25 sierpnia 2013

przed przedszkolne przygotowania


W kwietniu zapisałam moją prawie 3-latkę do przedszkola. Dostała się z czego bardzo się cieszyłam. A teraz, za tydzień już zaczyna się przedszkole, a ja jestem pełna obaw. Czy sobie poradzi, czy się odnajdzie, jak będziemy zdążać rano się wyzbierać…

Karinka jest samodzielna więc nie obawiam się czy pod tym względem sobie poradzi. Bardziej się boję tego, że się czymś zrazi – jest strasznie wrażliwa. I nie chodzi mi tutaj o guza nabitego przypadkiem – ma całe nogi w siniakach bo co raz gdzieś w coś uderzy...
No cóż, co ma być to będzie... 



 Wyprawka już przygotowana –  książki WSiP (a w zasadzie karty pracy dla trzylatków),


 plecak zamówiony TUTAJ,


pojemnik na kanapki – ofkors z księżniczkami, buty – błyszczące, brokatowe, jak na małą fankę księżniczek przystało  (obie rzeczy zakupione w różnym czasie w Lidlu),

i worek na buty z Hello Kitty


Na resztę przyjdzie pora, bo w naszym przedszkolu mają w planie jeszcze dla każdego dziecka zakup szczoteczek do zębów i kubków ze zdjęciem i imieniem :) Dobrze, że oni zakupią, nie będzie problemów, że Jaś czy Małgosia ma ładniejsze ;)

Pierwszy dzień w przedszkolu zbiega się terminami z urodzinami Karinki i jej kolegi zza płotu. Więc dzieciaki na dzień dobry muszą zanieść coś słodkiego dla każdego z dzielnych przedszkolaków i dla Pań. 


Jejku… ale mam stresa…

Czytaj dalej »

sobota, 24 sierpnia 2013

sesyjnie


Od wczoraj słowo sesja nabrało dla mnie zupełnie innego znaczenia. Już nie kojarzy mi się z zakuwaniem i stresem związanym z egzaminami. Wczoraj moja młodsza córeczka miała swoją pierwszą sesję – zdjęciową.
Nie powiem, że było łatwo, bo Maja mimo, że wyspana i pojedzona miała swoje humory i wcale nie była zainteresowana tym, że zdjęcia jej robią, a już to, że Rodzicielka robiła z siebie pajaca byleby tylko się uśmiechnęła w ogóle jej nie ruszało. Ważniejsza była zielona trawka i oczywiście siedzenie na czterech literach dłużej niż 5 minut stanowczo przekraczało jej możliwości. 
Fotki robiła nam Agnieszka, TUTAJ link do jej bloga.
A tak się prezentuje Majusia, no i ja też :)
W przyszłym tygodniu jesteśmy umówione ze starszą -  mam nadzieję, że będzie łatwiejsza we współpracy od swojej młodszej siostrzyczki. 





PS. Maja dziś pierwszy raz stanęła SAMA w łóżeczku, a radość jaka temu towarzyszyła jest nie do opisania – sami zobaczcie.
Czytaj dalej »

piątek, 23 sierpnia 2013

Zakupy z dziadkiem


Mój teść wczoraj oświadczył, że chce zabrać starszą córkę do miasta. Jak tylko usłyszała to już zaczęła z radości podskakiwać, bo cwana i wie, że oznacza to podróż busem (co nie jest codziennością), a dwa, że dziadek jej kupi coś.

Pojechali.

Po 2 godzinach wyszłam na balkon i wypatruję. Idzie moja córcia i dźwiga jednorazówkę z CZYMŚ. Z daleka widać radochę i zaciesz na buzi ;) Już od progu słyszę: Mamuś, Mamuś, Dziadek mi kupił ŚCIULA I MYSZKĘ.

No i moje dziecko przyjechało obdarowane gryzoniami, na których widok mnie aż wzdryga, choć mysz się nie boję…




Młodsza już wytarmosiła i wymamlała szczurze metki, bo to ikeowskie i metki są długie… Chyba nie będę ich ucinać, niech chociaż taki pożytek będzie, aczkolwiek lokatorów pod moim sufitem trzymać nie mam zamiaru. Niech sobie mieszkają piętro niżej, u dziadka, skoro pozwala wnuczce na zakupy (za które jeszcze płaci) „no bo chciała”…

Czytaj dalej »

restart

Witam :)
Pomysł z pisaniem bloga kiełkuje we mnie już od paru miesięcy.
Już kilkakrotnie stwarzałam blogi, o różnej tematyce, jednakże nie mogłam się zdecydować
o czym tak naprawdę chcę pisać.
Pierwsza myśl to blog kulinarny, bo dobrze się czuję w kuchni i lubię eksperymentować zaskakując mojego męża. Ale pisanie tylko o jedzeniu nie bardzo mi, gadule, odpowiada. Mam nawet fotobloga gdzie umieszczam zdjęcia moich tortów - jakiś czas zajmowałam się amatorskim pieczeniem na zamówienie tortów w stylu angielskim.
Następnym pomysłem był blog o moich kosmetycznych poszukiwaniach, jednakże tutaj brakuje mi troszkę śmiałości- częściej chyba bardziej błądzę, niż wiem o co chodzi w szerokim świecie kosmetyków :p
Ostatnim pomysłem był blog o moich córeczkach, o tym z czym związane jest macierzyństwo - o jego blaskach i cieniach.
Ostatecznie doszłam do wniosku, że ja - jako mama muszę się spełniać w wielu płaszczyznach -  jako mama, ale również jako żona i kobieta.
A więc będzie tutaj i o dzieciach, i o kuchni, i o kobiecych rozterkach :)
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Z perspektywy mamy , Blogger