wtorek, 12 listopada 2013

tort zamek z księżniczkami dla Księżniczki

Witajcie, 
wpis ten powinien pojawić się już końcem września, ale tak mi jakoś zeszło...
Karinka zażyczyła sobie na swoje 3 urodziny tort zamek z księżniczkami, więc cóż mi pozostało jak zakasać rękawy i spełnić urodzinowe życzenie dziecka.
Pomyślałam, pokombinowałam i zrobiłam. Nie ukrywam, że byłam z siebie dumna, a mina Karinki i gości otwierających buzie ze zdumienia - bezcenna :)

Czytaj dalej »

piątek, 8 listopada 2013

zamiast do kosza... na półkę

Pomysł zrodził się w mojej głowie całkiem przypadkowo.
Moja Karinka dostała dużą paczkę cukierków ala Lentylki. Ostatnio wogóle nie przepada za słodyczami więc już miałam wizję porozrzucanych wszędzie cukierków, które mobilna już Maja będzie wyszukiwać z prędkością światła.

A że skończyła się biedronkowa sól do kąpieli to postanowiłam wykorzystać pojemnik po niej. Wystarczyło usunąć etykietkę i klej pod nią i kilkakrotnie porządnie wymyć. I już ;)




Opakowanie po soli jest z miękkiego plastiku, a ładnie wygląda. Fajnie będą wyglądały też inne drobiazgi czy np. makaron w kuchni :) 


Czytaj dalej »

czwartek, 31 października 2013

prezent dla piwoszy

przepraszam za moją nieobecność, ale przyznam szczerze, że mam zaległości nie tylko na blogowym polu :)


Dziś mam dla Was mój pomysł na prezent dla fanów piwa. Taki tort piwny zrobiłam w prezencie imieninowym dla mojego Dziadzia ;)

Potrzebujemy 11 piw w puszce, srebrnej taśmy, dwóch podkładek z papieru (ja wykorzystałam podkładki pod torta), organzę i wstążkę dopasowaną kolorystycznie, kwiatki sztuczne - u mnie słoneczniki. 

Na podkładce ułożyć 8 piw, jedno w środku, 7 w okręgu - utrwalamy taśmą. Na wierzch kładziemy mniejszą podkładkę, a na niej trzy piwa również utrwalone taśmą.

Teraz pozostało ozdobić organzą, wstążką i kwiatkami :) Voila!

Ja jeszcze zapakowałam całość w celofan (ale zapomniałam o zdjęciu) :)

Obdarowany bardzo ucieszony - myślę, że z takiego oryginalnego prezentu ucieszyłby się każdy smakosz piwa ;) 



Przy okazji tego posta zapraszam Was na mój blog kosmetyczny: wkuferku.blogspot.com 
Czytaj dalej »

czwartek, 19 września 2013

DIY bukiet z lizaków Chupa Chups

Już w przyszłą sobotę moja siostra wychodzi za mąż. Pomyślałam, że fajnie by było, gdyby moaj córeczka wręczyła jej nietypowy bukiet. Myślałam, szukałam, aż w końcu zdecydowałam się na zrobienie bukietu z lizaków ChupaChups.


Potrzebne do tego nam będą:
* 15 lizaków Chupa Chups
* dowolny kolor organzy
* malutkie wiadereczko blaszane 
* gąbka florystyczna
* ewentualnie wstążka, celofan, samoprzylepne dżety do dekoracji


Gąbkę wkładamy do wiadereczka.
Organzę tniemy na małe kwadraty - nie muszą być idealnie równe.
Składamy po dwa kwadraty i nacinamy tak by włożyć patyczek od lizaka co też robimy.
Gdy już wszystkie lizaki będą miały organzę zaczynamy wbijanie ich w gąbkę, zaczynając od środka.
Na koniec dekorujemy według uznania.


 









Voila! 

Czytaj dalej »

środa, 4 września 2013

mój trzylatek-przedszkolaczek



Ostatnie 2 dni były bardzo intensywne i ważne dla mojej starszej córeczki. Jednym z powodów było rozpoczęcie edukacji przedszkolnej.
W poniedziałek poszłyśmy najpierw z wszystkimi do kościoła na mszę, K. oczywiście nie umiała zamknąć buzi na 45 min, i co chwilę zadawała setki pytań. Po mszy usaliśmy się do przedszkola, gdzie czekały na nas- rodziców malusieńkie krzesełka ułożone w 3 rzędy. Pani powiedziała, że odważniejsze dzieci mogą usiąść na dywanie. Karinkę jakoś nie obeszło, że siedzę w 3 rzędzie, przysłonięta przez sporą grupkę rodziców. Raz się tylko odwróciła z hasłem: MAMA?! A PRZYNIESIES MI TE KSIĄŻKI JUTLO DO PRZEDSKOLA? czym rozbawiła widownię ;) Wysłuchałam wszystkich spraw organizacyjnych i wyposażona w listę rzeczy do przyniesienia oraz rady jak się zachować żeby rozstanie z dzieckiem było łatwe i przyjemne,  razem z córeczką pojechałyśmy do domu się pakować.
W nocy nie mogłam spać, w przeciwieństwie do Karinki, która nie dość, że się wyspała to wstała wcześnie i odkąd otwarła oczy wypytywała, czy JUŻ jedziemy do przedszkola.
W przedszkolu po raz 10 wytłumaczyłam jej gdzie co jest, zostawiłam swój nr telefonu, dałam buziaka mojej przedszkolance, a ona odwróciła się jak gdyby nigdy nic i pognała bawić się dalej z dziećmi.
I ja stara matka, byłam bardziej przerażona niż ona. Pojechałam do domu i taka pustka się pojawiła, i tak strasznie mi się przykro zrobiło. No bo jak to tak? Dopiero ją urodziłam, taką malutką, a ona już SAMA zostaje w przedszkolu?! Dziwne są uczucia matki… Uwierzcie, że te 5 godzin ciągnęły się niesamowicie, a przecież miałam się czym i kim zająć. A nie należe do przewrażliwionych rodziców. Co chwilkę zerkałam na telefon, czy aby na pewno nikt nie dzwonił i czy mam zasięg. Ale telefon pozostał głuchy. 
Odebrałam moją małą przedszkolankę pytając jak sobie radziła. Podobno obyło się bez płaczu, a Pani powiedziała, że Karinka jest straszna agentka (ciekawe co wyrabiała) i bardzo samodzielna i rezolutna. Nie chciała pomocy nawet w łazience :) Taka jestem z niej dumna :D
Wróciłyśmy do domu i pokazałam Karince niespodziankę jaką dla niej zrobiłam, gdy jej nie było – girlandę i balony, bo wczoraj Karinka świętowała swoje 3 urodzinki :)



Gdy ją wprowadziłam do pokoju to złapała się za główkę, jej oczka zaczęły błyszczeć, śmiała się i mówiła: MAMA, NIE WIERZĘ, MAMUSIU NIE MOGĘ UWIERZYĆ, DZIĘĘĘKUJĘ ;) I znowu się wzruszyłam. 


  Wieczorkiem był torcik był, ale malutki i skromniutki, ze świeczką niespodzianką. Na właściwy tort przyjdzie pora 22.09 bo wtedy będzie imprezka urodzinowa.  
Dostała prezenty od nas i od jednych i drugich dziadków. Hitem okazały się puzzle z Księżniczkami i śpiewająca lalka z którą tańczyła.



 


Moja mała, duża dziewczynka :*

Czytaj dalej »

niedziela, 25 sierpnia 2013

przed przedszkolne przygotowania


W kwietniu zapisałam moją prawie 3-latkę do przedszkola. Dostała się z czego bardzo się cieszyłam. A teraz, za tydzień już zaczyna się przedszkole, a ja jestem pełna obaw. Czy sobie poradzi, czy się odnajdzie, jak będziemy zdążać rano się wyzbierać…

Karinka jest samodzielna więc nie obawiam się czy pod tym względem sobie poradzi. Bardziej się boję tego, że się czymś zrazi – jest strasznie wrażliwa. I nie chodzi mi tutaj o guza nabitego przypadkiem – ma całe nogi w siniakach bo co raz gdzieś w coś uderzy...
No cóż, co ma być to będzie... 



 Wyprawka już przygotowana –  książki WSiP (a w zasadzie karty pracy dla trzylatków),


 plecak zamówiony TUTAJ,


pojemnik na kanapki – ofkors z księżniczkami, buty – błyszczące, brokatowe, jak na małą fankę księżniczek przystało  (obie rzeczy zakupione w różnym czasie w Lidlu),

i worek na buty z Hello Kitty


Na resztę przyjdzie pora, bo w naszym przedszkolu mają w planie jeszcze dla każdego dziecka zakup szczoteczek do zębów i kubków ze zdjęciem i imieniem :) Dobrze, że oni zakupią, nie będzie problemów, że Jaś czy Małgosia ma ładniejsze ;)

Pierwszy dzień w przedszkolu zbiega się terminami z urodzinami Karinki i jej kolegi zza płotu. Więc dzieciaki na dzień dobry muszą zanieść coś słodkiego dla każdego z dzielnych przedszkolaków i dla Pań. 


Jejku… ale mam stresa…

Czytaj dalej »

sobota, 24 sierpnia 2013

sesyjnie


Od wczoraj słowo sesja nabrało dla mnie zupełnie innego znaczenia. Już nie kojarzy mi się z zakuwaniem i stresem związanym z egzaminami. Wczoraj moja młodsza córeczka miała swoją pierwszą sesję – zdjęciową.
Nie powiem, że było łatwo, bo Maja mimo, że wyspana i pojedzona miała swoje humory i wcale nie była zainteresowana tym, że zdjęcia jej robią, a już to, że Rodzicielka robiła z siebie pajaca byleby tylko się uśmiechnęła w ogóle jej nie ruszało. Ważniejsza była zielona trawka i oczywiście siedzenie na czterech literach dłużej niż 5 minut stanowczo przekraczało jej możliwości. 
Fotki robiła nam Agnieszka, TUTAJ link do jej bloga.
A tak się prezentuje Majusia, no i ja też :)
W przyszłym tygodniu jesteśmy umówione ze starszą -  mam nadzieję, że będzie łatwiejsza we współpracy od swojej młodszej siostrzyczki. 





PS. Maja dziś pierwszy raz stanęła SAMA w łóżeczku, a radość jaka temu towarzyszyła jest nie do opisania – sami zobaczcie.
Czytaj dalej »

piątek, 23 sierpnia 2013

Zakupy z dziadkiem


Mój teść wczoraj oświadczył, że chce zabrać starszą córkę do miasta. Jak tylko usłyszała to już zaczęła z radości podskakiwać, bo cwana i wie, że oznacza to podróż busem (co nie jest codziennością), a dwa, że dziadek jej kupi coś.

Pojechali.

Po 2 godzinach wyszłam na balkon i wypatruję. Idzie moja córcia i dźwiga jednorazówkę z CZYMŚ. Z daleka widać radochę i zaciesz na buzi ;) Już od progu słyszę: Mamuś, Mamuś, Dziadek mi kupił ŚCIULA I MYSZKĘ.

No i moje dziecko przyjechało obdarowane gryzoniami, na których widok mnie aż wzdryga, choć mysz się nie boję…




Młodsza już wytarmosiła i wymamlała szczurze metki, bo to ikeowskie i metki są długie… Chyba nie będę ich ucinać, niech chociaż taki pożytek będzie, aczkolwiek lokatorów pod moim sufitem trzymać nie mam zamiaru. Niech sobie mieszkają piętro niżej, u dziadka, skoro pozwala wnuczce na zakupy (za które jeszcze płaci) „no bo chciała”…

Czytaj dalej »

restart

Witam :)
Pomysł z pisaniem bloga kiełkuje we mnie już od paru miesięcy.
Już kilkakrotnie stwarzałam blogi, o różnej tematyce, jednakże nie mogłam się zdecydować
o czym tak naprawdę chcę pisać.
Pierwsza myśl to blog kulinarny, bo dobrze się czuję w kuchni i lubię eksperymentować zaskakując mojego męża. Ale pisanie tylko o jedzeniu nie bardzo mi, gadule, odpowiada. Mam nawet fotobloga gdzie umieszczam zdjęcia moich tortów - jakiś czas zajmowałam się amatorskim pieczeniem na zamówienie tortów w stylu angielskim.
Następnym pomysłem był blog o moich kosmetycznych poszukiwaniach, jednakże tutaj brakuje mi troszkę śmiałości- częściej chyba bardziej błądzę, niż wiem o co chodzi w szerokim świecie kosmetyków :p
Ostatnim pomysłem był blog o moich córeczkach, o tym z czym związane jest macierzyństwo - o jego blaskach i cieniach.
Ostatecznie doszłam do wniosku, że ja - jako mama muszę się spełniać w wielu płaszczyznach -  jako mama, ale również jako żona i kobieta.
A więc będzie tutaj i o dzieciach, i o kuchni, i o kobiecych rozterkach :)
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Z perspektywy mamy , Blogger