niedziela, 27 listopada 2016

Dumel Doscovery - STORIDOO

W przedświątecznym szale zakupów często kupujemy swoim dzieciom prezenty, którymi pobawią się chwilę zafascynowane tym, że mają zabawkę z reklamy, by po chwili rzucić ją w kąt. 
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o zabawce, która towarzyszy dziewczynkom już kilka miesięcy. 


Zabawkę STORIDOO dostałyśmy w ramach testów od Dumel Discovery - jednakże nasza opinia jest w pełni obiektywna.
Mały stworek zwany Storidoo od razu został u nas w domu skojarzony z jeżykiem. Stworek jest wykonany z miękkiego tworzywa i ma odczepianą bujną fryzurę, co dla mnie jako mamy dziecka z AZS ma duże znaczenie. Nie stwarza to problemy gdy chcemy czuprynkę wyprać i pozbyć się roztoczy ;) 


Zabawka posiada 2 poziomy głośności, ale nam w zupełności wystarcza cichsza wersja. Głosu zabawce udzieliła Katarzyna Cichopek, dzięki czemu jest on jeszcze sympatyczniejszy. 
Aby wyłączyć zabawkę wystarczy nacisnąć na nosek, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Zabawka już od kilku miesięcy działa na jednych bateriach :) 

Co jest w tej zabawce innowacyjnego? Stworek nie jest zwykłym audiobookiem, bo choć potrafi opowiadać bajki to dziecko ma też możliwość zmienienia biegu wydarzeń poprzez wybranie jednej z propozycji. Wystarczy przycisnąć pomarańczowe bądź niebieskie ucho. 
Zabawka rozwija kreatywność i wyobraźnię dziecka i sprawia, że czuję się ono wyjątkowo, gdyż samo tworzy bajki, które Storidoo zapamiętuje. A potem, podczas długich jesiennych wieczorów je opowiada, oczarowując dziecko nie tylko opowieściami ale również przytłumionym światłem. 



Zarówno Karinka jak i Maja są "jeżykiem" oczarowane i chętnie po niego sięgają. 
Stworek tak się podoba znajomym dzieciom, że już wiem, że dwójce z nich Mikołaj zostawi Storidoo pod poduszką :) Bo Storidoo to dobry pomysł na prezent i szybko stanie się przyjacielem malucha :) 
A Twoje dziecko? Co znajdzie pod poduszką? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Z perspektywy mamy , Blogger