wtorek, 8 grudnia 2015

Maja z księżyca. Katarzyna Babis. Wydawnictwo Widnokrąg

Chciałabym Wam dziś przedstawić książkę, która poruszyła mnie do głębi i na długo pozostanie w moim sercu. 
Ala ma 6 lat. Jej życie z dnia na dzień zostaje odwrócone do góry nogami. Jej siostra, Maja, z którą do tej pory spędzała dnie na zabawie nagle choruje. Świat zaczynya się kręcić wokół Mai, nie wiedząc jak wytłumaczyć 6-latce co się dzieje.


A Ala, jak to dziecko, używając swojej wyobraźni w niesamowity sposób kreuje postać swojej chorej siostry na Księżniczkę Księżyca, która przygotowując się do powrotu do księżycowego królestwa każdego dnia staje się bardziej krucha i blada. 


Ala puszcza wodze swojej dziecięcej wyobraźni, i czekając pod drzwiami sali siostry snuje księżycowe opowieści o Mai.

Nawet aparat tlenowy Mai w oczach Alicji to specjalne urządzenie, które sprawia, że ziemskie powietrze nie jest dla niej szkodliwe. Ala rysuje wspaniałą wizję przyszłego życia Mai - pełnej przygód, jak ściganie się na pędzących rozgwiazdach, czy grze w tenisa z księżycowymi bobrami. A może Maja "z nudy będzie robić na drutach nowe galaktyki, przetykając je gwiazdami i paciorkami planet..."
I tylko czasem dorosły się pod nosem uśmiechnie lub smętnie zawiesi głowę słuchając opowieści Ali i nie potrafiąc dziewczynce wytłumaczyć w czym rzecz. 



Książka porusza niezwykle ważny aspekt życia w rodzinie z chorym dzieckiem - jego rodzeństwa, które często zostaje zepchnięte na boczny tor, któremu nikt nie potrafi wytłumaczyć co się dzieje. Czasem my, dorośli nie umiemy sami poradzić sobie z chorobą dziecka - 6-letnia Alicja ma na szczęście ogromne pokłady wyobraźni
Całość książki dopełniona pięknymi pastelowymi ilustracjami na kredowym papierze, sprawia, że rzeczywiście możemy sobie wyobrazić, że Maja jest Księżniczką Księżyca. 
Wzruszająca lektura, która pozwoli nam dostrzec rzeczy innymi oczyma! Polecam! 

6 komentarzy:

  1. Wzruszyłam się samym opisem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie książeczki są potrzebne, bo w życiu nie wszystko idzie jednym torem ;-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Po twoim opisie, widać, że książka bardzo Wam przypadła do gustu, chętnie sama bym po nią sięgnęła...

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, aż sama się wzruszyłam....
    Dla mnie to chyba wyciskacz łez.......

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Z perspektywy mamy , Blogger