poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Probiożelki - walczymy o odporność

Już jutro 1 września.
I choć zastanawiam się jak dziewczynki poradzą sobie w nowych dla siebie miejscach to sen z powiek spędza mi wizja infekcji jakie zaczną panoszyć się wraz z nadejściem jesieni.
Dumając nad tym jak wzmocnić ich odporność postanowiłam oprócz domowych sposobów, rodem z babcinej apteczki wspomóc je suplementem diety. 
Wybór padł na Probiożelki, Nio for kids. Duże, ekonomiczne opakowanie, przystępna cena, duża dostępność, owocowe smaki oraz postać uwielbianych przez dziewczynki żelków przemówiły za ich kupnem.

Codziennie dziewczynkom podaje po 2 żelki, które chętnie zajadają buntując się jedynie nad małą ilością - zobaczymy czy podziałają stymulująco na układ odpornościowy oraz wspomogą w utrzymaniu mikloflory bakteryjnej. Producent obiecuje też zmniejszenie drobnych dolegliwości brzusznych oraz wzdęć. 
Na razie zapowiada się obiecująco ;)
A Wy? Macie jakieś sposoby na wzmocnienie odporności Waszych pociech? 

7 komentarzy:

  1. Ja w zasadzie mam jeden od urodzenia - jak najwięcej czasu na podwórku, niezależnie od tego jaka aura :) Do tej pory się sprawdza i oby tak zostało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to też praktykujemy ;) ale Maja idzie pierwszy raz do przedszkola więc obawiam się, że będzie łapać większość wirusów :/

      Usuń
  2. Oby zdrowia Wam nie brakowało,a żelki pomagały :) Jedne dzieciaczki chorują w przedszkolu (jak Tola) ale też sporo było u nas takich dzieci,na których choroby nie miały mocy ;) Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Do witamin i lekarstw w ogóle mam dość sceptyczne podejście ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem to kiepski pomysł. Żadne suplementy diety ( sztuczne witaminy ) nie gwarantują że dziecko nie będzie chorować. Przedszkole ma to do siebie że jest skupiskiem bakterii, a rodzice posyłają chore, niedoleczone dzieci. Tak już jest. Poza tym jest koniec lata, idzie jesień czas sezonowych owoców i warzyw w których jest 100 razy więcej witamin niż w słodkim napchanym glukozą żelku - czemu nie korzystać z natury? Firmy farmaceutyczne zrobią wszystko, żeby sprzedać super produkt, ale nie powiedzą daj dziecku jabłko, paprykę, dynię i ciesz się zdrowiem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wykaz składników

    cukier, syrop glukozowy, substancja zagęszczająca: żelatyna wieprzowa, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, substancja konserwująca: sorbinian potasu, szczep bakterii Bacillus coagulans GBI-30, 6086 (kultury bakterii Bacillus coagulans, maltodekstryna), aromaty (cytrynowy, pomarańczowy, jabłkowy, goya, żurawinowy), barwniki (kurkumina, beta-karoten, błękit brylantowy, koszenila), mąka żytnia. Przepraszam ale nie mogę - jak mozna podawac dzieciom coś takiego .... no samo zdrowie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Z perspektywy mamy , Blogger