poniedziałek, 8 lutego 2016

Lodowe piekło. Katarstrofa na Grenlandii.

Dziś będzie o książce która powinna mrozić krew w żyłach, bo to LODOWE PIEKŁO. KATASTROFA NA GRENLANDII.
Gdy przeczytałam opis książki to wiedziałam, że muszę ją przeczytać, choć paradoksalnie nie przepadam za książkami historycznymi... a już tym bardziej nie cierpię zimy!

Ale ksiażka wydawnictwa ZNAK LITERANOVA poruszyła mnie do głębi - i choć było w niej sporo opisów skutej lodem Grenlandii to tak naprawdę najważniejsi są tutaj ludzie. Walczący każdego dnia o życie z siłami natury, tak potężnej, że nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić ogromu jej mocy. To opowieść o woli przerwania pomimo wszystko - choć człowiek skazany jest na niepowodzenie. 
Książka jest próbą uporządkowania histrorii, która zaczęła się jesienią 1942 roku, na frontach II wojny światowej. 

Dzięki autentycznym zdjęciom jesteśmy w stanie bliżej poznać bohaterów i odczuć, że czytamy o faktach.
Książka podzielona jest na dwa okresy - historyczny oraz teraźniejszy - kiedy to autor jest jest uczestnikiem i narratorem zdarzeń. 
Książkę czyta się jednym tchem, chłonąc każde słowo i doceniając poświęcenie autora w kwestii przygotowania się do jej napisania. 
Lodowe piekło. Katastrofa na Grenladnii to książka, która przenika na wskroś - budząc morze emocji i nie pozwalając skończyć czytać aż do ostatnich słów.
POLECAM! 

1 komentarz:

  1. Chętnie po nią sięgnę i pozwolę by i mnie zalało morze emocji :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Z perspektywy mamy , Blogger