O jegomościu Panu Pierdziołce czytałam... Wiedziałam, że nie jest to zwyczajna książka dla dzieci. Chciałam jednak się przekonać w czym tkwi fenomen Pierdziołki.
W nasze ręce trafiły Wiejskie gryzmołki Pana Pierdziołki czyli najnowsza pierdziołkowa już 4 część.
Tym razem Pan Pierdziołka wybiera się na wieś i to wieś jest tłem wydarzeń.
Nigdy jeszcze nie miałam tak mieszanych uczuć dotyczących książki.
Z jednej strony mamy tutaj powtarzane przez pokolenia przyśpiewki i wierszyki, które pamiętam jeszcze ze swoich czasów dziecięcych, kiedy powtarzane szeptem miały szczególną moc budzenia zachwytu w rówieśnikach np. Wyszedł żuczek za chałupkę, zdjął majteczki, zrobił kupkę...
Całość książki dopełniają ilustracje Kasi Cerazy, które wiernie oddają treść tekstu.
Książka na pewno dla rodziców z poczuciem humoru, bo dzieciom (zwłaszcza tym starszym) spodoba się napewno!
Jeśli macie ochotę to zapraszam Was na FB, gdzie do wygrania dwa egzemplarze :)
Miałam identyczne odczucia, gdy w nasze ręce trafiła pierwsza książka z serii Pana Pierdziołka. Z biegiem czasu widzę, że Toli wierszyki i rymowanki podobają się, ale nie na tyle by zapamiętywać je i posługiwać się co gorszymi tekstami i wyrazami ;)
OdpowiedzUsuńA ja nie znam tej książeczki, ale chętnie poznam. Myślę, że córeczka by polubiła tego Pana :)
OdpowiedzUsuńZnamy i niektóre wyrazy mnie zaskoczyły ;)
OdpowiedzUsuńMam ale jeszcze nie mam odwagi młodszej czytać. Natomiast starsze rodzeństwo miało ubaw przy tej lekturze :-D
OdpowiedzUsuń